Historia

Poznaj dzieje Pałacu Piorunów

Historia Pałacu Piorunów

Pierwsza pisana wiadomość o istnieniu wsi Piorunów pochodzi z 1390r. Przed II Wojną Światową wieś Piorunów należała do rodziny warszawskich fabrykantów – Lucjana (1885-1948) i Barbary (1889-1956) Niemyskich. Ze szczątkowych informacji wiadomo, że przeprowadzili się do Piorunowa w roku 1925 i rozbudowali istniejący już w tym miejscu dwór. W okresie międzywojennym częstym gościem – przyjacielem rodziny – była Maria Dąbrowska. Pisarka odwiedzała dwór wielokrotnie w latach 1927–1939. W swoich dziennikach, które Maria Dąbrowska pisała przez całe życie wielokrotnie wspominała chwile spędzone w Piorunowie.

Piorunów, 14.IV.1927. Czwartek
„O pierwszej w południe wyjeżdżam z Paneńkiem i senatorem Posnerem do Piorunowa do pp. Niemyskich”

W późniejszym okresie swojej znajomości z Państwem Niemyskim, czyli za czasów okupacji, Maria Dąbrowska szczególnie ceniła zasługi Lucjana jako „mężnego opiekuna wielu rodzin żydowskiego pochodzenia”. Właśnie dzięki temu w roku 2000 przyznano Lucjanowi i Barbarze Niemyskim tytuł „Sprawiedliwi Wśród Narodów Świata”. Dzięki zachowanym Dziennikom Marii Dąbrowskiej możemy się dowiedzieć o losach gospodarzy, o wsi, okolicach i życiu codziennym w dworze. Wizyty w Piorunowie przydały się pisarce szczególnie w czasie pisania powieści „Noce i dnie”. Przyglądała się pracom tutejszych gospodarzy i okolicznych mieszkańców, niejednokrotnie pomagając w pracach osobiście.

Piorunów, 18.X.1933. Środa
„Byłam przy odstawie owsa i sama nakładałam go szuflą do wagonów na stacji towarowej w Zduńskiej Woli. Kopałam z ludźmi, a właściwie zbierałam buraki pastewne, byłam parę godzin przy orce „piętrowej” przewracającej skibę całkiem na wywrót, którym to sposobem Niemyski usiłuje ostatecznie zwalczyć perz. W ogrodzie brałam udział w robieniu zagonów na przesadzenie truskawek, które tez dzisiaj przesadziłam. Asystowałam przy sprzedaży ryb ze stawów gospodarstwa rybnego i przy kupnie krowy.”

Piorunów, 21.X.1933. Sobota
„Rano o siódmej z panem Lucjanem w Woli Łoguckiej (drugi folwark Niemyskich), gdzie młynkowano i oczyszczano na płótnisku owies z łubinu. Młynkowałam sama przez pół godziny.” Sama Maria Dąbrowska wspomina pobyt w Piorunowie bardzo miło. Nauczyła się nawet „trochę” prowadzić auto…

Piorunów, 18.X.1933. Środa
„Jestem od czterech dni w Piorunowie – cały dzień na nogach, z panem Lucjanem jeżdżę autem, które nauczyłam się nawet trochę prowadzić.”
…na dodatek Pani Dąbrowska zdążyła mieć parę „wypadków” – jak to sama pisarka opisuje …

Piorunów, 21.X.1933 Sobota
„[…]W drodze do Szadku i z powrotem po raz drugi prowadziłam pod kierunkiem pana Lucjana auto. Zrobiłam z jakie 40km po różnych drogach i dróżkach miałam trzy wypadki. Raz w Bąkach, wjeżdżając na podwórze zawadziłam (nieszkodliwie) o kamień, drugi raz pod Wolą Łogucką przy wjeździe na gładką, mokrą szosę, auto mi zarzuciło, trzeci raz przy skręcie z Woli na Piorunów znów zawadziłam o kamień. Poza tym szło nieźle, choć jeszcze nie dość sprawnie koordynuję ruchy rąk i nóg – nie umiem tez ruszyć z miejsca bez szarpnięcia.”
Pan Lucjan dbał, aby Maria Dąbrowska korzystała z uroków wsi i dlatego proponował jej takie zajęcia, jakich nie mogła mieć na co dzień w Warszawie.

Piorunów, 22.X.1933. Niedziela
„[…]Po obiedzie jeździłam konno, po raz pierwszy od 20 lat. W narciarskim kostiumie Krzysia Niemyskiego (syn Państwa Niemęskich ur.1913). Miałam szkołę, bo dano mi fornalskiego chabeta, który w ogóle nie chciał ruszyć z miejsca i potykał się w dodatku o przednie nogi. Ale jak się rozochocił, to szedł.”
Ostatni raz Maria Dąbrowska odwiedziła Piorunów w czerwcu 1939 roku.
W czasie renowacji budynku w 2003 roku ekipa remontowa natrafiała na te same problemy, jakie miał Lucjan Niemyski niemal 100 lat wcześniej. Ponieważ gleba w całym parku przy pałacu jest gliniana musiał być zrobiony dodatkowy drenaż całego parku.

Piorunów, 23.X.1933 Poniedziałek

,, …dziś rano byłam przy drenowaniu podwórza (głównie o to drenowanie mi idzie, bo Bogumił ma drenować Serbinów).’’
Również pomysł na kultową scenę, uznana za jedną z najbardziej romantycznych scen w polskiej kinematografii, (powieść „Noce i dnie” doczekała się ekranizacji filmowej w roku 1975 w reżyserii Jerzego Antczaka), w której Józef Tolibowski w białym garniturze zrywa nenufary ze stawu dla Barbary, narodził się w Piorunowie. Podobno okoliczne stawy były porośnięte tymi kwiatami. Wiadomo również, że w czasie kręcenia filmu ekipa filmowa miała problem ze znalezieniem tak dużej ilości nenufarów i musiały one zostać zbierane w kilku różnych miejscowościach.

Dwór w Piorunowie został po wojnie przejęty przez władzę ludową i po kolei mieściły się w nim; PGR, mieszkania socjalne, ośrodek wypoczynkowy MO, aż do roku 2003, w którym to roku rozpoczął się remont i powstało to miłe i przytulne miejsce dla naszych gości.